Na początek trzeba oczywiście umieć zwykły mostek z leżenia. Kładziecie się na plecach, nogi zgięte w kolanach, rękami podpieranie się za głową I DO GÓRY! Podnosicie tułów prostując przy tym ręce. Starajcie się podchodzić rękami jak najbliżej stóp i próbujcie je zobaczyć. Kiedy macie już dobrze opanowany mostek możecie spróbować mostka że stania. (Najpierw oczywiście rozgrzewka!) Stajecie prosto, nogi trochę szeroko ( tak mniej więcej 50-60 cm od siebie, zależy jakiego jesteście wzrostu) stoicie, ręce do góry i wyginacie się do tyłu, do mostka. Jeżeli robicie to pierwszy raz wiadomo, że będziecie się bały dlatego możecie sobie położyć na podłodze kilka poduszek, na wypadek gdybyście upadły plackiem na plecy. Możecie też spróbować przy drabince. Stajecie do niej tyłem w pewnej odległości, tak żeby było wam wygodnie. Łapiecie się szczebla i wyginając się schodzicie coraz niżej do mostka. Na początku będzie wam trudno, ale w końcu się uda. Ważna jest wytrwałość i silne mięśnie kręgosłupa.
Waga tyłem nie jest trudna, nie trzeba umieć nawet pełnego szpagatu, chociaż jeżeli się umie to nawet lepiej. Robimy rozgrzewkę nóg. Dobrym ćwiczeniem do wagi tyłem jest szpagat w ramie drzwi. Możecie też podeprzeć się rękami (jak do stania na rękach) i stojąc na ziemi robić jedną nogą wymach do góry. Kiedy robicie pierwszy raz wagę tyłem dobrze by było gdybyście się czegoś złapały, bo będzie trudno utrzymać równowagę. Łapiecie nogę tak jak na zdjęciu i podnosicie do góry, starając się aby utworzyła z drógą nogą kąt 180°. Pamiętajcie a tym, żeby nie zginąć nogi w kolanie, bo to nic nie daje. Nawet jeżeli na początku nie macie pełnych 180°, w końcu dojdziecie do celu. Trzymam kciuki!
Można zawsze zrobić to przy ścianie a nie tylko drabinkach i bez niczego tylko z poduszkami :)
OdpowiedzUsuń